„Córka lasu” Justyny Chrobak to powieść fantastyczna. Akcja dzieje się w Irlandii i Norwegii. Główna bohaterka Ryann jest studentką. Mieszka z przybranymi rodzicami. Pewnego dnia w jej życiu zjawia się chłopak, który jest „pół elfem”. Ryann nie wie kto jest dobry, a kto zły. Kim będą prawdziwi rodzice dziewczyny? Komu ma ufać, elfom, wojownikom czy skrzatom z rodu Rothodianów, kogo wybierze dziewczyna?


* * *


Książka pełna fantasy i magii. Od pierwszej strony ma swój tajemniczy urok. Posiada fantastyczny klimat i przeprowadziła mnie przez świetną historię, która ma swoją urokliwość i przyjemność w odbiorze. Powieść jest wydana ładnie. Wielkością przypomina mi sagi z gazet, które moja mama czytała kilka lat temu. Okładka dopasowana do tytułu i treści. Litery małej wielkości, ale gdy fabuła jest wciągająca i ciekawa nie ma to większego znaczenia. Troszkę mogę ją porównać do „Dom Nocy” i „Samobójcy”. Trzyma w napięciu. Powiem szczerze, że nie lubię, gdy w książce jest więcej opisów niż dialogów, ale w niej opisy są ciekawe i nie ma się do czego doczepić. Podobało mi się, że autorka ujęła w fabule pod uwagę ludzkie sny. Pierwszy raz miałam do czynienia z marzeniami sennymi, które mają coś wspólnego z historią opowieści. Jestem ciekawa skąd pisarka zaczerpnęła pomysł. Czasem ciężko mi było zrozumieć wątek, ale w trakcie na szczęście się wyjaśnił. Czytając wyobrażałam sobie krainę jako zielony las z mchem i paprociami, wkoło maleńkie domki z drewna, coś podobne do chatek hobbitów. Dzięki tej książce wkroczymy do świata ludzi i elfów, poznamy ich wspaniałe przygody z krainy Nesbero. Spotkamy również „magiczne moce, energie, dziwne stwory i dziwne umiejętności”. Polecam z całego serca.